Świat stanął na głowie
Loki przepadł w krainie elfów. Życie w skórze Oberona, rozrywki i miłe towarzystwo sprawiają, że trudno mu się skupić na zabijaniu Antychrysta czy martwieniu o ukochaną Jenny. Nie wie też, że w wyniku przypadkowo wypowiedzianej inkantacji z osławionego Necronomiconu powróciła do życia jego żona Sygin. Szykuje się tu komuś podróż przez Piekło? Nawet całkiem dosłownie!
Nowym Jorkiem rządzi zbuntowany anioł, na Biegunie Północnym władzę przejął Światowid, a Święty Mikołaj tkwi w więzieniu na samym mleku i zimnych pierniczkach. Dobrze, że mamy apokalipsę, inaczej trzeba by było odwołać Gwiazdkę! Loki, Samedi, a może Lucyfer? Kto jest największym kłamcą i kto wygra to ostatnie z ziemskich starć?
Najwyższa pora, by się przekonać!
To miał być żart. Nie będę krył, że podtytuł tej książki to owoc głupawki z przemęczenia i po trosze frustracji. No bo jakże to tak… Pisanie książki idzie mi szybko, sprawnie, słowa, akapity, wreszcie całe strony przemykają pod palcami, a tu nagle przychodzi podtytuł i męczę się czwarty dzień? Wszystkie wcześniejsze przyszły mi ot tak, wynikały płynnie z historii, a tu, na wielkim finiszu… nic. Pomysły miałem skrajnie różne, od głupkowatych, przez patetyczne, po komiczne i ckliwe. Żaden jednak nie oddawał ani tego, czym jest mój cykl, ani tego, czym ma być ta konkretna książka.
I wtedy właśnie, najpewniej w wannie, mnie olśniło. Przypomniałem sobie, jak ortodoksyjni fani Metalliki psioczyli, że ten zespół skończył się po swojej pierwszej płycie. Że potem to już nie było to, nie prawdziwy metal, a wyrachowana jarmarczna komercja. Od tamtej pory zwrot, że coś skończyło się na Kill’em all, zaczął funkcjonować jako hermetyczny żart popmaniaków. Zaraz, zaraz – pomyślałem. Przecież do mojej książki ten zwrot pasuje jak ulał. Ja też rzekomo skończyłem się, zanim na dobre zacząłem, a dla wielu wszystko, co po pierwszym Kłamcy, było odcinaniem kuponów. W dodatku ten podtytuł pasuje mi fabularnie i… coś wreszcie faktycznie skończy się w popkulturze na Kill’em all. Sami rozumiecie, że nie mogłem tej książki zatytułować inaczej.
Jakub Ćwiek jak zwykle mnie nie zawiódł. Kłamca 4 to godne zwieńczenie serii. Doskonałe zamknięcie świetnej historii, naszpikowane dowcipnymi kwestiami i nawiązaniami do popkultury. Nie sposób się oderwać.
Marcin Perchuć
Człowiek, który nie potrafi usiedzieć w miejscu. Pisarz, komik stand-upowy, publicysta podróżnik. Autor ponad dwudziestu książek, a także licznych opowiadań, słuchowisk, artykułów, sztuk teatralnych i scenariuszy. Najbardziej znany ze stworzenia uniwersum Kłamcy, do którego właśnie powraca, ale rozwija też konsekwentnie światy, w których prym wiodą Chłopcy – dorośli pomagierzy Piotrusia Pana – czy polscy superbohaterowie Zawisza Czarny i Dreszcz.
Obyczaje, tradycje i obrzędy wprost ze świata dawnych Słowian Wraz z Muzeum Archeologicznym z dumą zapraszamy na spotkanie pt. Obyczaje, tradycje i obrzędy wprost ze świata dawnych Słowian. Spotkanie i warsztaty dla dzieci z Moniką Maciewicz, autorką książki Mali Słowianie, odbędą się już 17 listopada w Muzeum…
Z dumą informujemy o nawiązaniu współpracy z projektem Instytutu Książki pod nazwą BookStadion – inicjatywą promującą czytelnictwo wśród młodych miłośników piłki nożnej. Dzięki temu partnerstwu pragniemy inspirować dzieci i młodzież do odkrywania literatury poprzez sportowe emocje. BookStadion: gdzie futbol spotyka literaturę …
Autor oraz ilustratorka serii książek dla dzieci opowiadającej o Białej Dolinie i jej mieszkańcach już niebawem spotkają się z młodymi czytelnikami w Krakowie! Przemek Corso (autor książki) oraz Marcelina Misztal (ilustratorka) będą gośćmi krakowskiej edycji Festiwalu Literatury dla Dzieci. Spotkanie…